PrawieJaskier on Nostr: Zmora wyszła z lasu i usiekła mi ciapki sąsiada. Jakoś dwa lata temu ...
Zmora wyszła z lasu i usiekła mi ciapki sąsiada. Jakoś dwa lata temu nadleśnictwo (albo coś koło tego, nie wiem kto za to odpowiada) sprowadziło jakąś mieszankę wilka z psem w ramach regulacji leśnego zwierza zamiast odstrzału przez myśliwych. Może sobie to jakoś przekalkulowali i wyszło taniej. Nie wiem. Sam nie widziałem, ale somsiady mówili, że szwendało się coś po siole i okolicach.
Ciapki niby były sąsiada, ale miały przelotówkę przez moje ranczo skinwalkera i czasem kocicy jedzenie podkradały i zbierały od niej łomot. To takie w sumie wspólne były. Ceniły sobie wolność w każdym razie.
Jeden poszarpany leżał niedaleko hacjendy sąsiada, drugi zaginął całkiem. Jeden i drugi na niskim zawieszeniu więc i tak miały sporo szczęścia, że na tych swoich krótkich łapkach tak daleko dotarły.
I teraz zwrot fabularny. Jako że sąsiad lubi sobie chlapnąć, któryś imbecyl zadzwonił na policję i zgłosił, że psy zatłukł.
Same straty ostatnio. Niedawno córunia tej kocicy co pilnuje podwórka – ubiła mi gacka z piwnicy. Jak tam właził na zimowanie, nie chciało mi się wnikać. Wisiał na suficie i nie wadził nikomu.
Słowem, ech.
Published at
2024-03-21 19:54:34Event JSON
{
"id": "174616dd8b150a05dc95da469acfecd1f370df8aea9b54b075efa90258424188",
"pubkey": "f597d3b4db363da4fcae3cff0bbc39c8756bcac15669155fc9094eb838c133ed",
"created_at": 1711050874,
"kind": 1,
"tags": [
[
"proxy",
"https://101010.pl/users/mr_glitch/statuses/112135430093874911",
"activitypub"
]
],
"content": "Zmora wyszła z lasu i usiekła mi ciapki sąsiada. Jakoś dwa lata temu nadleśnictwo (albo coś koło tego, nie wiem kto za to odpowiada) sprowadziło jakąś mieszankę wilka z psem w ramach regulacji leśnego zwierza zamiast odstrzału przez myśliwych. Może sobie to jakoś przekalkulowali i wyszło taniej. Nie wiem. Sam nie widziałem, ale somsiady mówili, że szwendało się coś po siole i okolicach.\n\nCiapki niby były sąsiada, ale miały przelotówkę przez moje ranczo skinwalkera i czasem kocicy jedzenie podkradały i zbierały od niej łomot. To takie w sumie wspólne były. Ceniły sobie wolność w każdym razie.\n\nJeden poszarpany leżał niedaleko hacjendy sąsiada, drugi zaginął całkiem. Jeden i drugi na niskim zawieszeniu więc i tak miały sporo szczęścia, że na tych swoich krótkich łapkach tak daleko dotarły.\n\nI teraz zwrot fabularny. Jako że sąsiad lubi sobie chlapnąć, któryś imbecyl zadzwonił na policję i zgłosił, że psy zatłukł.\n\nSame straty ostatnio. Niedawno córunia tej kocicy co pilnuje podwórka – ubiła mi gacka z piwnicy. Jak tam właził na zimowanie, nie chciało mi się wnikać. Wisiał na suficie i nie wadził nikomu.\n\nSłowem, ech.",
"sig": "75d867c1d4b69c80aec500a82281f2fc4a6c29190269560b749af742da3ae22a10955c1c9297f607c546560efd8bef46b153d562fc708e15feb78121d9738f72"
}